Forum Osiedla Europejskie w Kołobrzegu

kamillawi · Wysłany: Czw 17:30, 05 Mar 2009 Temat postu:

Na calym naszym osiedlu jak na razie mamy tyle miejsc parkingowych ile mamy i ile by nie zrobili to i tak będzie mało. Ale to nie jest powód stawania na chodnikach w taki sposób aby nikt nie mogł przejść a co dopiero matka z wózkiem!! Zauważyłem że mieszkancy tbs (nie wszyscy) czują się jakby oni byli najważniejsi parkując zajmując dwa miejsca a ini użytkownicy niech parkują w trzcinach. ściśnijmy się troche to dla wszystkich starczy miejsca!

Flower · Wysłany: Nie 21:02, 08 Mar 2009 Temat postu:

Ja mysle,ze niektorym to dobrze tak.Bez wyobrazni.Instruktor parkowania by sie przydal niektorym.A poza tym parkowanie rownolegle do ulicy przyplacane jest wgnieceniami ,i dobrze.Wiecej samochodow niez mieszkancow.

mario07777 · Wysłany: Wto 14:46, 17 Mar 2009 Temat postu:

mario · Wysłany: Nie 23:44, 22 Mar 2009 Temat postu:

I czym się podniecać, ja już przestałem się denerwować. Mam przerysowane zderzaki na wszystkich rogach i jedne drzwi lekko wgniecione. A to wszystko Wasza zasługa sąsiedzi Very Happy

Nie mam pojęcia kto ale prawdopodobnie niektórzy z mieszkańców są tego sprawcami. Naprawdę pozdrawiam sprawców mam Was w d... Parkuję zawsze na miejscach do tego wyznaczonych i co z tego mam? Żadnych rys nie miałem w moim aucie przez ponad 5 lat gdy mieszkałem gdzie indziej a tutaj w 1 rok 6 rys w tym jedna bardzo poważna... Zastanawiałem się skąd to niechlujstwo wsród niektórch i naprawdę nie wiem. Niszcząc moje auto niszczą również swoje...

maciej_pk

Zwracam się z prośbą do użytkowników samochodów z naszej wspólnoty, aby parkowali w wyznaczonych miejscach (oddzielonych czerwoną kostką). Miejsc postojowych jest i tak za mało a gdy jeszcze każdy będzie parkował jak mu się podoba to będzie jeszcze gorzej.
Dzięki!

Jonn

Drodzy lokatorzy trochę lekka przesada stoi samoczód na parkingu i nic sę nie dzieje i lusterek nie urywa a co do stawinia samochodu na przejściu dla pieszych albo na wjeżdzie to brak kultury i wyobrażni jest tyle miejsc parkingowych że można samochód zaparkować w odpowiednim miejscu ale poco lepiej komuś utrudnić życie i pojechać pod drzwi do klatki schodowej

Flower

Ja zaobserwowałam jedną Panią,która jeździ białym oplem.Parkuje zawsze jak tam jej się uda,po środku miejsca parkingowego a potem reszta musi się dostosować to owej Paniusi.Wysiada nonszalancko z auta i ma gdzieś,że się nie udało.I zawsze parkuje tyłem,choć nie potrafi.Śmiech mnie pusty ogarnia!!!Ale pewnego razu mąż pakował i ....udało się.Gratulacje!!!
Droga Pani,poćwiczyć by się zdało,a to nie wstyd,proszę,nikt się nie będzie śmiał.Pozdro!!!

mm76

Zgadzam się z Tobą, Flower! Jest jeszcze jedna zdolna Pani, która swoim pick-up'em, Toyotą, zajmuje 2 miejsca a bywa, że i o trzecie zahaczy! I nie wynika to wcale z gabarytów auta, bo wystarczy trochę się postarać, poświęcić parę chwil dłużej i zaparkować pomiędzy liniami z czerwonych kostek a nie tak, by czerwone kostki mieć dokładnie pośrodku samochodu. Ale to wymaga patrzenia ciut dalej niż czubek własnego nosa! Pozdrawiam Smile

agb23

Skoro już piszemy o "sprytnie" parkujących Paniach, to ja bym dorzucił kolejną, a jej auto to srebrny Peugeot 207 - nic dodać nic ująć, 2 miejsca prawie zawsze i nie ważne czy stoją samochody czy nie, no ale żeby tym Paniom nie było smutno, to dodam, ze kilku Panów też mamy wspaniałych, myślących o tym żeby tylko ich cacko zmieściło się na parkingu, ale w jaki sposób to już nieważne. Wczoraj n.p. wracałem wieczorem do domu i z daleka wydawało mi się, ze są aż 3 miejsca wolne(szok!), ale niestety po bliższym rozeznaniu, żadne nie było na tyle szerokie,żebym mógł swobodnie zaparkować.
Druga sprawa, to taka, ze większość naszych mieszkańców na siłę próbuje zaparkować na naszym małym parkingu pomimo, ze nie ma już miejsc i parkują, a to na chodniku, pod oknami, w bramie, na wjeżdzie do bloku. I nie zaparkują 10 metrów dalej na parkingu obok, pomimo tego że są miejsca, no bo przecież nie mogliby na swoje cudne autko patrzeć z okna, a i do domu byłoby za daleko.
Ot taka dygresja Wink

marczippa

na wiedenskiej wcale nie jest lepiej, mamy AZ 9 miejsc parkingowych + 5 pod oknami( jesli kultura kierowcow parkujacych na to pozwoli). jedno z miejsc parkingowych jest zajete przez motory i zeby ich wlasciciel je jeszcze uzywal a one tylko stoja i rdzewieja, bodajze od lutego. (nie lepiej je sprzedac?, poki maja jeszcze jakas wartosc). czesto gesto stawiaja co niektorzy samochody na linii oddzielajacej dwa miejsca takze z dwoch miejsc robi sie jedno, ale to w sumie tylko jeden gagtek sie tak zachowuje. ostatnio jedna sasiadka podpowiedziala mi ze na chamstwo powinnismy reagowac chamstwem(dotyczy to naszego wspolnego sasiada) tylko co w ten sposob wskuramy! LUdzie opamietajcie sie! latwiej bedzie sie nam zylo gdy kazdy ruszy swoja mozgownica!